Jeżeli masz doświadczenia związane z alkaliczną wodą zjonizowaną prosimy o podzielenie się nim z innymi. Twoją wiadomość opublikujemy na tej stronie. Oczywiście Twoich danych osobowych nie ujawnimy. Poniżej możesz zapoznać się z opiniami osób, które piją wodę alkaliczną.
FORMULARZ KONTAKTOWY
Błąd: Brak formularza kontaktowego.
Oto przesłane nam przez Was opinie na temat alkalicznej wody zjonizowanej:
Jestem bardzo zadowolona ze stosowania wody alkalicznej jonizowanej. Już po paru tygodniach odczułam poprawę samopoczucia. Zaczęły schodzić mi opuchnięcia ze stawów spowodowane dną moczanową i rzs. Mam wrażenie, że ciało stało się lżejsze, schudłam około 3 kg. Piję około 2 litrów dziennie wody, również słabą herbatę na tej wodzie. Badanie laboratoryjne po 3 miesiącach wykazały kwas moczowy w normie, a miałam dużo podwyższony. Również cholesterol spadł z 270 do 201. Także inne parametry uległy poprawie. Czuje się zdrowsza i mam więcej energii. Dziękuję serdecznie za to wspaniałe urządzenie Quator silver + i polecam go innym osobom z problemami zdrowotnymi.
Dzielę się z doświadczeniem w związku z używaniem wody jonizowanej alkalicznej mam 68 lat . Od 30 lat mam dnę moczanową początkowo ataki dny były co kilka miesięcy używałem farmaceutyków w postaci milurytu i colchicyny na uśmierzenie bólu atak mijał i tak do następnego ataku . Postanowiłem jednak ograniczyć picie piwa , ataki były rzadsze co ok. pół roku . Jednak od września 2014 ataki następowały częściej i następowały co dwa , trzy tygodnie . Podjąłem decyzję żeby coś zrobić. Przypadkowo w internecie natknąłem się na stronę o jonizatorach wody , przeczytałem opinie ludzi , zapoznałem się z ofertą na stronie natura i zdrowie i postanowiłem spróbować . Wykluczyłem picie piwa całkowicie , ograniczyłem jedzenie smażonych mięs , kiełbas , wędzonych potraw . Wprowadziłem do diety więcej warzyw , spożywanie posiłków wg zasady duże śniadania , skromniejszy obiad i małe kolacje ok. godz.18-tej . Kupiłem jonizator piję wodę
alkaliczną ok.2,2l. dziennie . Od 07.01.2015 nie miałem ataku dny , czuję się bardzo dobrze , jestem pełen energii , chodzę na forsowne spacery ……..po prostu chcę się żyć .
U mojego syna wykryto w jelicie grubym Blasocystis hominis, mikroskopijnego pasożyta, którego kiedyś uważano za sprzyjającego florze bakteryjnej pierwotniaka. Teraz jednak zaliczono go do pasożytów, gdyż u niektórych ludzi powodował biegunki, nudności, skurcze brzucha itp. Syn miał biegunki przez długi czas, stąd zrobiliśmy mu badania kału na pasożyty. Sprawdzałam na internecie jak pozbyć się tego „nieproszonego gościa”, ale jedyne co znalazłam to zniechęconych ludzi z forum, którzy brali silne antybiotyki typu Nitronizadol,Kotrimoksazol czy Furazolidon, z różnym skutkiem. Bardzo sceptycznie podchodzę do antybiotyków, więc szukałam jeszcze czegoś naturalnego, pytałam w aptekach, ale wiedza na temat tego pasożyta jest znikoma.
Jesteśmy chrześcijanami, więc pierwszą naturalną dla nas sprawą, była modlitwa. Wierzymy, że Pan Jezus uzdrawia i w naszym czasie, bo wiele razy tego doświadczaliśmy. Wtedy to dowiedzieliśmy się o wodzie srebrnej i za poradą pana z „Natury i zdrowia” zastosowaliśmy kurację siedmiodniową. Nasz syn wypijał rano szklankę wody srebrnej o stęzeniu 20mg, a przez cały dzień jeszcze około 7-8 szklanek wody alkaicznej, plus zapobiegawczo Lacidofill. Po dwóch tygodniach zrobiliśmy ponownie badania i po pasożycie ani śladu.. Wierzymy, że Bóg posługuje się też naturalnymi rzeczami, więc i tak chwała Jemu za to.
Witam.Szukałam w internecie filtrów do wody,czegoś do uzdatnia wody i wyskoczyło mi mnóstwo filtrów,uzdatniaczy itp.urządzeń.Zainteresowałam się jonizatorami i zajęło mi to miesiąc czasu codziennego kopania w internecie na temat „za” i „przeciw”.Zdziwiłam się że były wszystkie „za” a „przeciw” nic nie znalazłam,później przez tydzień jeszcze dumałam czy duży czy mały.Wybór mój padł na aQuator Silver.Chociaż mam go dopiero miesiąc to muszę przyznać z ręką na sercu,że moje samopoczucie się diametralnie zmieniło.Idę spać o 23 lub 24 a budzę się samoistnie ok.piątej(czyli godzinę przed czasem) i o dziwo jestem wyspana, przepełniona świetnym samopoczuciem i pełna energii.Zrezygnowałam z popołudniowej kawy,bo mój organizm przestał się o nią upominać.Moja córka ma niedoczynność tarczycy,będę monitorować jakie zmiany u niej zajdą pod wpływem wody alkalicznej i napiszę za jakiś czas.Zaś wodę kwasową stosuję u niej na trądzik
i jakież było moje zdziwienie,gdy po 4 dniach przemywania twarzy kwasówką krosty zaczęły usychać(i tu zaczął mi się zwracać koszt jonizatora-to co miałabym wydać na kosmetyczkę i tak przewyższyłoby jego koszt -taka ekonomiczna dygresja).Staram się rozpowszechniać tę wodę jeżdżąc z jonizatorem lub z wodą po rodzinie,a taki ciemnogród panuje i powszechna wiara w „uzdrawiającą moc leków”,że aż ręce opadają,ale moją siostrę postawię przed faktem dokonanym bo kupiłam dla niej ten sam jonizator,po prostu zasługuje na lepszą wodę niż tę, którą pije z jakiegoś śmiesznego dzbanka ze zwykłym filtrem i to jeszcze bez przegotowania-nieświadomie się truje.Pozdrawiam wszystkich gorąco.
Moja przygoda z wodą alkaliczną (żywą) i (martwą) zaczęła sie w roku 1989 to już minęło 25 lat,i na ten temat mogę się tutaj wypowiedzieć.Przykładów wyleczenia mam bardzo dużo,jeszcze pracując to pracownicy zamiast na stacje opatrunkową przychodzili do mnie z mniejszymi czy wiekszymi kłopotami zdrowotnymi,poczynając od skaleczeń,oparzeń,grypy,kataru,biegunki,bólu zęba,różnego stanu zapalnego,ropnego a koncząc na leczeniu korzonkow nerwowych,stawów,hemoroidów,pozbyciu sie kamienia z nerki,moglabym tu jeszcze duzo przytaczac wyzdrowien.Opisze moze to ostatnie wyleczenie z tego roku.Znajoma w Boże Ciało tak rozwaliła ręke na dłoni i przedramieniu,ze ciało zostało prawie że wyrwane i żyła była na wierzchu,krew lała sie niesamowicie, że miała taką wode alkaliczną w domu nie zastanawiając sie szybciutko zaczęła polewać te skaleczenia,nie mogla wyjść z podziwu jak krew w momencie co raz to mniej leciała i na jej oczach rany się robiły
mniejsze i ból mijał,po dosłownie 10 minutach założyła opatrunek i poszła klatke schodową umyć z krwi.Dzisiaj tj.3 miesiace od tego zdarzenia ,mozna powiedzieć ,zostały tylko malutkie ślady takie chocby ktoś żyletką się skaleczył..Jej sasiadka lekarka jak to zobaczyła przed i pozniej po leczeniu z ciekawosci ją zapytała czym to leczyła.opowiedziała jej wszystko i wiecie Panstwo jaka była reakcja tej lekarki – a z kąd ty masz taką wode ,bo ja jej szukam juz od 20 lat po aptekach, sklepach zielarskich ,ktos kiedys od tej lekarki był taką wodą leczony i szybciutko powrócił do zdrowia.Nie będę się za duzo rozpisywać – wystarczy zakupić takie urządzenie i bardzo dużo kłopotów zdrowotnych mozna sie pozbyć nie obciążając organizmu lekami,nasze zdrowie mie ma finansowego porównania z ceną urządzenia.Polecam bo warto
Kupiłam jonizator pół roku temu. Jestem pod wrażeniem, ponieważ byłam na prostej drodze do cukrzycy. Już po 4 miesiącach trzustka była w normie (wtedy zrobiłam badania kontrolne), a poza tym wszystkie parametry się poprawiły. Nadmieniam, że w czasie, gdy piłam wodę zasadową nie używałam żadnych leków, ponieważ chciałam sprawdzic jak działa sama woda. I naprawdę działa:-)
Szkoda tylko, że nie działa na mnie odchudzająco, jednak nie tracę nadziei, że wraz z poprawą zdrowia i ta sfera dojdzie do normy.
Witam.
Znalazłem waszą stronę przez przypadek. Bardzo ciekawa. Poniżej moje świadectwo z przed czterech lat na temat picia wody alkalicznej. Dzisiaj mógłbym dodać kilka nowych rzeczy. Zapomniałem tam jeszcze napisać że wyprowadziliśmy naszego trzyletniego synka z astmy piciem wody. Dzisiaj ma dziewięć lat i jest najszybszym chłopcem w szkole. A astma? NO cóż. Wysikał ją!!!
„”” „Nie pij samej wody bo sobie ZEPSUJESZ ŻOŁĄDEK”
Te słowa moich rodziców słyszałem przec całe dzieciństwo a później już zadomowiły się na dobre w dorosłym wieku. Czarodziejską uzdrowieńczą miksturą szczególnie rano była ciepła herbata z cytryną lub mlekiem najlepiej posłodzona.
Problemy zaczęły się już w szkole podstawowej. Częste pieczenie w żołądku, „zgaga” która towarzyszyła mi od dzieciństwa. Pierwsza wizyta w szpitalu jak miałem 20 lat, później druga parę lat później i niedługo trzecia. Po seri nieprzyjemnych badań w każdym ze szpitali diagnoza: Wszystko ok, są to objawy PSYCHOSOMATYCZNE. Ja ciągle zadawałem sobie pytanie: … skoro wszystko ok to dlaczego mam to pieczenie, częste bóle, biegunki, zgagę dlaczego się źle czuję? Gdzieś w podświadomości znalazłem odpowiedz: …widzisz, „zepsułeś sobie żołądek”! Ale jak, przecież nie piłem wody. W moim domu panowało przekonanie że jak sobie ktoś „zepsuł żołądek”to już się tego nieda naprawić.
I tak sobie żyłem do moich czterdziestych urodzin często cierpiąc na różne dolegliwości. Zawsze wierzyłem że pewneglo razu ktoś da mi „cudowną pigułkę” na moje dolegliwości. Aż tu pewnego razu jedna z moich znajomych poleciła książkę doktora Dona Colberta. Nie pamiętam tytułu, ale wiem że bardzo zainteresowałem się tym autorem. Chodziło tu o pewną dietę. Oboje z żoną zastosowaliśmy się do zaleceń i widzieliśmy poprawę ale to jeszcze nie było to! W pracy bardzo dużo podróżuję więc mam dużo czasu na słuchanie. Postanowiłem kupować książki do słuchania na CD. W ten sposób mogłem połączyć przyjemne z pożytecznym i edukacją za jednym zamachem. Okazało się że doktor Colbert ma większość książek do słuchania więc kupiłem jedną pod tytułem „Siedem Filarów Zdrowia”. Gdy zacząłem słuchać już na początku przeżyłem szok. Pierwsze kilka rozdziałów doktor Colbert mówi tylko o wodzie. -Jak to, przecież samą wodą można sobie „zepsuć żołądek”. Po wysłuchaniu tego rozdziału na temat wody uświadomiłem sobie że moje przekonania na temat wody były oparte w większości na „ludowych wierzeniach” niż na faktach. Doktor Colbert bardzo polecał innego autora Irańskiego lekarza doktora Batmanghelidj ( w skrócie doktor Batman) który przez przypadek odkrył uzdrowieńcze zalety wody jak był w więzieniu oskarżony o szpiegostwo w czasie rewolucji Irańskiej. W więzieniu nie było leków i jedynie pomagał młodym więźniom cierpiącym z bólu spowodowanego wrzodami żołądka podając im czystą wodę. W czasie dwóch i pół roku przebywania w więzieniu udało mu się trwale wyleczyć ponad 3000 więźniów z wrzodów żołądka podając im tylko wodę. Rewolucyjne władze Irańskie stwierdziły że doktor Batman nie jest groźny i za pomoc więźniom został zwolniony. To odkrycie zmieniło całe jego życie. Książka ma tytuł : ” Twoje ciało w różny sposób woła o wodę” ( Your body’s many cries for water) niestety nikt jeszcze nie przetłumaczył tej książki na język Polski.
Nie zastanawiając się długo, kupiłem najlepszy filter do produkcji wody alkalicznej jaki mogłem znaleźć I zacząłem stosować się do zaleceń mojej nowo odkrytej wiedzy pijąc ponad dwa litry wody dziennie.Już po paru dniach uczucie ciężkości, zgaga i pieczenie znikły. Po tygodniu znikły bóle kręgosłupa i ustały jakiekolwiek dolegliwości żołądkowe. Znikło uczucie ociężałości, senności i poprawiły się zdolności koncentracji. Po roku zorientowałem się że mój organizm jest bardziej odporny. Normalnie kilka razy w roku miałem katary, dwa do trzech razy infekcje górnych dróg oddechowych, co kończyło się zawsze nieprzyjemnych długotrwającym kaszlem. Teraz nie miałem ani kataru ani żadnej infekcji. Raz coś mnie próbowało dopaść ale symptomy znikły po trzech dniach całkowicie. Źadne pieczenie w gardle czy problemy z zatokami co miałem często w zimie. Żadne nowe symptomy.
„Religię” picia wody wprowadziliśmy w całej naszej rodzinie. Pierwszą rzeczą jaką zauważyła moja żona to to że jej skóra zrobiła się bardzo elastyczna i ładniejsza. Kiedyś musiała stosować dużo balsamów i kremów, dzisiaj nie musi tego już robić. Nie znam dziewczyny przy zdrowych zmysłachmiała która nie chciała by być piękna. Recepta jest prosta. Czysta woda najlepiej nawadnia twoją skórę i oczyszcza twój organizm rozpuszczając toksyny. Nie można być wewnętrznie zanieczyszczonym i mieć ładnej skóry. Kolejnym problemem były alergie, często kichała. To było bardzo uciążliwe. Kichanie znikło, nawet jak odwiedziliśmy moich rodziców gdzie jest kot, co było cudem. Kiedy była w ciąży z naszym trzecim dzieckiem nie miała zgagi ani skurczow w lydkach. Podczas poprzednich dwóch ciąż zdarzało się to bardzo często. Zginął rownież chroniczny ból gardła. Jej odpornośc również bardzo się poprawiła. Widzicie dzięki tak prostej recepcie mam zdrowszą i piękniejszą żonę, czego pragnie każdy mąż.
Naszym dzieciom zamiast sklepowych soczków i innych „organicznych chemikaliów” nafaszerowanych cukrem zaczęliśmy dawać czystą wodę do picia i dzieci nasze nie chorują. Polubiły wodę i piją ją chętnie. Nie były chore przez ostatnie prawie dwa lata od kiedy zaczęliśmy kurację wodną . Mamy troję małych dzieci i dwoje z nich regularnie spotyka się z innymi dziećmi w szkole i w przedszkolu. Jeden z moich znajomych schudł 10 kg nie stosując żadnej diety. Pił tylko dwa do trzech litrów czystej wody przez około dwa miesiące. Pił pomiędzy posiłkami, więc nie czuł głodu i poprostu mniej jadł. I wszystko to dzięki piciu regularnie czystej wody, żadnych nieprzyjemna dieta tylko woda.
Jak o tym piszę to mam mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo się cieszę że razem z żoną odkryliśmy prawdę na temat wody i jej uzdrowieńcze działanie a z drugiej strony jestem zły i jest mi bardzo smutno. Zły, dlatego że można tak powiedzieć straciłem ponad trzydzieści lat mojego życia regularnie cierpiąc na różne dolegliwości podczas kiedy współczesna medycyna „leczyła” mnie różnymi farmaceutycznymi śmieciami. Smutny, dlatego że ciągle widzę setki moich znajomych i wielu członków mojej rodziny cierpiących na różne dolegliwości, faszerowanych ” chemią ” co czasami przynosi chwilową ulgę, często pogarszają stan pacjenta, nie leczy przyczyn choroby i odwadnia organizm. A przyczyną w większości przypadków jest lekki stan odwodnienia który podczas wielu lat powoduje mocne osłabienie, często zniszczenie wielu wewnętrznych organów w naszym ciele i nieodwracalne skutki. Przez całe życie nasze cudownie stworzone ciało woła o czystą, wodę a my wlewamy w nie setki litrów herbaty, kawy, słodkich napojów gazowanych i słodkich chemiczne spreparowanych soczków.
Próbujemy dzielić się naszym odkryciem z kim się da ale niestety tylko nieliczni nas słuchają. Dlaczego nikt nas o tym nie uczy? Dlaczego lekarze nam o tym nie mówią? Dlaczego media tego nie reklamuja? Odpowiedź jest prosta. Czystej niegazowanej wody nie można opatentować i nie można na niej tyle zarobić co na produkcji farmaceutyków. Woda nie jest tak „smaczna jak coca cola” chociaż ja nie wyobrażam sobie dzisiaj gaszenia pragnienia tymi słodkimi napojami czy cherbatą. Kiedy przyjeżdżam do Polski i włączam radio to słyszę nie dziesiątki ale setki reklam nowych leków. Ludzie czują się coraz gorzej mimo że lekarze przepisują całe reklamówki nowych „lepszych leków” i „biznes” się kręci. Czy lekarze nie znają prawdy. Są tacy co nie znają, są tacy co znają ale nic nie mówią bo tak wygodniej. Na szczęście powstaje nowe pokolenie lekarzy, jeszcze nie zagmatwanych w „system” , którym zależy na zdrowiu i życiu pacjentów. Bo tak być powinno!
A ja? Gdy będziesz miał okazję mnie spotkać, zobaczysz, że często noszę ze sobą dużą butelkę wody. Chodzę sobie tak po świecie i wiele razy dziennie „olewam ” albo ” obsikuje” moje przeszłe problemy. A mój żołądek? No cóż. NAPRAWIŁ SIĘ, NIE JEST JUŻ ZEPSUTY.
Kind regards
Maciek Faron
Od 8 lat choruję. Mam problemy z całym układem pokarmowym (refluks, nadkwasota, wrzody dwunastnicy, nadwrażliwość jelit, hemoroidy…) Przeszedłem wiele badań, w tym \”miłe\” jak gastroskopia 3- krotnie! i kolonoskopia, wziąłem tysiące tabletek i co? Bez większych zmian, a wiadomo że leki pomagają jednemu, niszcząc drugie. Robiłem to przez ten długi czas wierząc że będę się lepiej czuł, aż przyszło zwątpienie. Czy zawsze będę tak źle się czuł, czy dalej będę musiał odwoływać spotkania z powodów gastrycznych? Miałem dość , objawy depresji…W końcu poznałem pana Jana który opowiedział mi na czym polega proces jonizacji wody i zagwarantował że nastąpi poprawa za parę miesięcy. Nie miałem nic do stracenia po latach leczenia i braku efektów , spróbowałem. Po 2 miesiącach zauważam sporą poprawę, refluks i nadkwasota żołądka zmalały prawie do zera, a i wrzody mniej doskwierają. Jest to efekt picia wody 2 l dziennie oraz diety (dostosowania się do reguł zdrowej żywności picie wody 30 min przed i 1h po jedzeniu – szczególnie ważne w nadwrażliwości jelit). Człowiek składa się z ok. 70% wody co pokazuję jak jest nam ona potrzebna. Z naszych kranów leci okropna zabrudzona woda, ale po jonizacji nie ma kamienia i jest idealna do picia. Kocham podróżować i doskonale wiem że jakość wody jest różna , dlatego polecam, mały jonizator PTV-KL doskonały do wzięcia ze sobą w walizce. Przede mną wiele pracy, wytrwałości w diecie , piciu wody, ale widząc efekty człowiek ma zdecydowanie lepszy nastrój i chcę się żyć:)
Czy to możliwe aby choroby miały jeden wspólny powód, tkwiący w nadmiernym zakwaszeniu organizmu. Opinie wielu ludzi, którzy pijąc alkaliczną wodę zjonizowaną poprawili swój stan zdrowia, potwierdzają, że zdrowie równa się równowadze bilansu pH w naszym organizmie. Przeczytaj relacje osób, które piją alkaliczną wodę zjonizowaną. Kliknij na zdjęcie poniżej aby pobrać całą gazetę.
Chciałem podzielić się moją opinią na temat wody alkalicznej. Otóż moja historia z nią rozpoczęła się jakieś 1,5 roku temu. Wtedy kupiłem jonizator. Miałem wtedy duże problemy z niestrawnościami i nieżytem jelit i żołądka. Praktycznie po większości pokarmów występowała biegunka. Zacząłem pić wodę z jonizatora. Na początku biegunki jeszcze bardzie się nasiliły oraz zacząłem też coraz częściej wymiotować. Powiem szczerze miałem chwilę zwątpienia i przestałem korzystać z jonizatora. Jednak po pewnym czasie wróciłem znowu do niego. Sytuacja dokładnie jak poprzednio powtórzyła się z wymiotami i biegunkami. Jednak ja nie dałem za wygraną i przetrzymałem to. Po jakimś miesiącu od powrotu do wody z jonizatora biegunki i wymioty ustały z dnia na dzień. Zniknęły niestrawności. Obecnie już po tym okresie używania wody po zrobieniu badań mogę powiedzieć że nieżyt zniknął. A ja codziennie staram się wypijać przynajmniej 1,5 litra tej wody. Pana Jana (właściciela tego serwisu) spotkałem podczas prowadzonego przez niego szkolenia z zupełnie innego tematu dotyczącego produkcji. Długo rozmawialiśmy o rewelacyjnym wpływie wody jonizowanej na stymulowanie zdrowia. Teraz zdecydowałem się napisać coś celem potwierdzenia tego, że ta woda naprawdę pomaga. Pozdrawiam wszystkich
Ja natomiast przyzwyczaiłem się ogólnie do picia wody.
Biorę ją codziennie do pracy. Poprawiła mi się jakość snu. Szybko zasypiam a zawsze miałem z tym problem. Mam również nadzieję, że woda będzie miała pozywny skutek w walce z moją chorobą SM bo nie znalazłem nigdzie informacji na temat stosowania wody alkalicznej przy tym schorzeniu.
Sanok JK
Ja piję wodę z jonizatora już od roku. Mam problemy z dną moczanową. Wcześniej bardzo często miałem ataki bólu. JAk zacząłem pić tą wodę, praktycznie one ustały. Czasami są ale jak stwierdziłem to doświadczalnie wynika że coś zjadłem. No bo wiadomo oprócz wody też trzeba utrzymywać dietę. Ale wode jonizowaną polecam. Mi bardzo pomogła.
Tarnów – Jan
„Swoją przygodę z alkaliczną wodą zjonizowaną rozpocząłem w listopadzie 2012. Przedtem zupełnie o czymś takim nie słyszałem. Otóż od dawna borykałem się z problemem nadwagi (wtedy to było ponad 104 kilogramy – przy mojej normie około 78 kilogramów). Muszę wspomnieć, że już wtedy nie jadałem słodyczy, a waga cały czas rosła. Oprócz tego miałem znacznie podwyższone poziomy cholesterolu i trójglicerydów we krwi. Taka waga i takie wyniki – to w krótszej bądź dłuższej perspektywie problem z sercem, układem krążenia lub też z cukrzycą. Po wizycie u lekarza, on oznajmił mi, że z takimi wynikami to ja już do końca życia muszę brać leki. Jednak gdzieś podświadomie się z tym nie zgadzałem jakby czując, że musi być coś, co niekoniecznie jest tak chemiczne, a co mi pomoże. Właściwie to nie pamiętam jak znalazłem pierwszą informację o alkalicznej wodzie zjonizowanej. Studiowałem na internecie różne informacje i fora dyskusyjne, aż w końcu kupiłem jonizator aQuator Silver. Oczywiście z poprzednich lat miałem wyniki, ale dla pewności czy ta woda rzeczywiście działa zrobiłem lipidogram. Było to pod koniec listopada. Zacząłem pić wodę 1 grudnia. Właściwie tego nie planowałem ale coś mnie popchnęło aby już po 3 tygodniach tj. 21 grudnia zrobić pierwsze wyniki. Jak zobaczyłem je, usiadłem z wrażenia. Bo trójglicerydy z poziomu 368 mg/dl spadły na 138 mg/dl. Cholesterol też spadł ale jeszcze był powyżej normy. Wodę piłem w ilościach 2-3 litry dziennie. Następne badanie zrobiłem 8 lutego następnego roku. Wtedy już wszystko było w normie. Co jeszcze ważne podczas tych 3 miesięcy straciłem 22 kilogramy. Przesłałem też moje wyniki badań analitycznych cholesterolu i trójglicerydów na przestrzeni czasu do wglądu firmie Natura i Zdrowie. Wyniki w normie utrzymują się do dzisiaj.
KOMENTARZ: Jeżeli chcesz zobaczyć kopie tych wyników wypełnij formularz kontaktowy podając swój adres email.
Dzisiaj otrzymaliśmy od jednego z naszych klientów dokumenty badań analitycznych dotyczące poziomu cholesterolu i trójglicerydów. Badania dotyczą mężczyzny w wieku 39 lat. Pierwsze badanie przed piciem wody wykonano 1 sierpnia 2013. Oto wyniki: 1. poziom cholesterolu 223 mg/dl – norma 120-190 mg/dl (przekroczenie o 15%), 2.trójglicerydy 188 mg/dl – norma 35-150 mg/dl (przekroczenie o 21%).Drugie badanie wykonano 13 września. W tym czasie (43 dni) Pan Krzysztof regularnie pił 3-4 litry wody dziennie. Oto wyniki badań: 1. poziom cholesterolu 177 mg/dl – norma 120-190 mg/dl (w normie), 2.trójglicerydy 88 mg/dl – norma 35-150 mg/dl (w normie). Czyli po prawie 1,5 miesiąca przy regularnym piciu alkalicznej wody zjonizowanej poziom cholesterolu i trójglicerydów osiągnął bezpieczny poziom. Dla wszystkich zainteresowanych służymy oryginalnymi wynikami badań (oczywiście dane personalne klienta są poufne.